czwartek, 12 listopada 2015

5 sposobów na jesienne wieczory

Muszę przyznać, że znacznie bardziej wolę wieczory niż poranki - zwłaszcza jesienią, kiedy zachód słońca tworzy niepowtarzalny klimat. Ciemno jest już około siedemnastej, a to sprawia, że sama mogę manipulować światłem w swoim pokoju. Zapalam wtedy kilka świeczek zapachowych oraz uruchamiam małą nocną lampkę, gdyż nie przepadam za światłem płynącym z góry. Przyjemny nastrój robi się sam.




Pracuję w domu, więc nie odczuwam typowej dla wszystkich wychodzących zmiany otoczenia - czasem tęsknię jednak za powrotami do domu i typowym odpoczynkiem połączonym z błogim nicnierobieniem. Zazwyczaj po prostu odkładam komputer i przebieram się w domowe ubrania, an wszystko po to, by ustanowić pewną granicę między życiem zawodowym i prywatnym. Za pomocą zmiany ciuchów, światła i kilku drobiazgów moje biuro staje się azylem i oazą spokoju.

1. Książki, książki, książki! Jak już napisałam w poprzednim poście, uwielbiam czytać i pochłaniam je jedna za drugą, wciąż pragnąc więcej. Czasem mam wrażenie, że mój Kindle zaczyna mieć mnie dość, jednak ja mu nie odpuszczę - zbyt wiele jest jeszcze czytelniczych przyjemności przede mną! Nie będę oryginalna, jeśli powiem, że popijam przy tym herbatkę. Zaopatrzyłam się ostatnio w słodki Biedronkowy zaparzacz w kształcie rośliny doniczkowej i wypijam wszystkie liściaste herbaty, które ostały się w domu. 

2. Seriale - nawet ja je oglądam, chociaż tak ciężko jest mi niekiedy wysiedzieć kilkadziesiąt minut oglądając to samo. Muszę przyznać, że jestem fanką Wspaniałego Stulecia, a dzięki dziewczynom prowadzącym fanpejdż Tureckie Seriale mam wieczorną ucztę przynajmniej dwa, a czasem nawet trzy razy w tygodniu. Jeśli jednak chodzi o bardziej cywilizowane serie, jestem obecnie na etapie podekscytowania tytułem The Knick, medyczną opowieścią z początku XX wieku, znakomicie ujmującą szczegóły anatomiczne przeprowadzanych operacji. Nie zdradzam wiele - sprawdźcie sami!

3. Gry logiczne - po całym dniu klepania na klawiaturze przyjemnie jest odprężyć umysł zagadkami. Wyszukuję sobie więc gry na Androida bądź komputer, a jeśli mam towarzystwo, sięgam po zabawy planszowe. Uwielbiam krok po kroku dochodzić do rozwiązania tajemnicy. Swego czasu, cały wieczór przesiedziałam ze znalezioną przypadkowo grą Zgadnij To - wciągnęła mnie tak bardzo, że ledwie zebrałam się, by przygotować się do mającego się odbyć nazajutrz wystąpienia konferencyjnego. Sprawdźcie sami - poziom jest naprawdę wysoki i wymaga sporej dawki główkowania. 

4. Zabawa i spacery z psem - nie ma nic tak odprężającego po całym dniu siedzenia w domu, jak wieczorna przechadzka z czworonogiem. Mój jamnik Molten uwielbia szaleć na podwórku, zwłaszcza teraz, gdy trawniki przykryte są kopczykami z liści. Kocha w nie wbiegać i skakać jak szalony, a ja mam ogromną frajdę, gdy patrzę na tę uśmiechniętą mordkę. Mam nadzieję, że uda mi się uwiecznić kiedyś jego jesienne szaleństwo i pokazać je Wam :). 

5. Gotowanie i poszukiwanie kulinarnych inspiracji - a cóż by Ruda mogła robić, jeśli nie pichcić? Często cały dzień chodzą mi po głowie różne smaki, które po pracy z przyjemnością realizuję, ku uciesze swojej i mojej rodzinki. Ostatnio upiekłam rogaliki drożdżowe i chętnie podzielę się z Wami przepisem na nie!